Tak, tak my też czekamy z utęsknieniem na wiosnę, ale "skoro nie ma co się lubi, to się lubi co się ma". W związku z tym że zima trzyma się dobrze postanowiliśmy trochę porzeźbić i pomalować. Oto efekty:
Zając, jak na zająca przystało, ma do gryzienia marchewkę i nieco przekrwione oczy (z plasterków buraka).
A jaja pomalowane są barwnikami do jajek (takie barwinki spożywcze w proszku do rozpuszczenia w wodzie). Barwniki nanosiliśmy za pomocą strzykawek dołączanych do leków dla dzieci. Pędzle nie specjalnie się sprawdziły. Stemplowaliśmy też burakiem i marchewką maczaną w barwniku. Świetna zabawa i efekty tez niczego sobie.
Zdjęcia: Agnieszka Gaszyńska
sobota, 6 kwietnia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz